1.06.2020

Od Maillo cd Zahiry

Obudziłam się w swojej jaskini przytulona do mojej towarzyszki. Była noc. Alax najwidoczniej spała, bo miała zamknięte oczy. Myślałam nad moją lekcją latania. Czy Zahira nadal była na mnie zła? Co mnie dotknęło? Dlaczego mnie dotknęło? Postanowiłam się przewietrzyć. Wiedziałam, że Alax będzie wściekła jeżeli się obudzi i zobaczy, że mnie nie ma. Ale w tej chwili mało mnie to obchodziło. Wspięłam się na drzewo i patrzyłam na gwiazdy. Noc była bezchmurna i ciepła. Czekałam, aż ogarnie mnie całkowity spokój jaki czułam zawsze, gdy wychodziłam popatrzeć na gwiazdy. Po chwili dobiegł mnie wściekły ryk Alax. Pospiesznie weszłam do jaskini, aby ją uspokoić. Gdy zobaczyłam moją towarzyszkę od razu wiedziałam, że muszę się jej wytłumaczyć.
- Jeżeli będziesz tak ryczeć w nocy to wszystkich pobudzisz- powiedziałam spokojnie.
- Ja cię próbuję chronić- oznajmiła piorunując mnie wzrokiem.
- Przed całym światem- wymamrotałam pod nosem.
- Idź spać- powiedziała mocno poirytowana.
- Ani mi się śni, noc jest piękna- odpowiedziałam.
- Ja...- zaczęła, ale nie dane jej było skończyć, ponieważ powiedziałam.
- To mnie złap- rzuciłam i wybiegłam z jaskini. Dobrze wiedziałam, że prędzej czy później mnie dogoni. Mój plan polegał na tym, żeby moja przyjaciółka ochłonęła podczas gonitwy. Ale postanowiłam jej utrudnić to zadanie. Wspięłam się na drzewo, z którego wcześniej oglądałam gwiazdy i skoncentrowałam się, po otworzeniu oczu moje furto było całkowicie czarne. Po chwili zaczęłam szybować z drzewa na drzewo. Słyszałam moją towarzyszkę to bliżej, to znów dalej. Właśnie szybowałam na następne drzewo, gdy nieoczekiwanie dostałam czymś ciężkim. Sekundę po tym znalazłam się na ziemi i patrzyłam prosto na uśmiechnięty pysk Alax. Mój plan zadziałał, gad był szczęśliwy. Zaproponowałam, żebyśmy już poszły spać. Alax się zgodziła. Nazajutrz w południe wyszłam przed sierociniec. Po jakimś kwadransie zobaczyłam zbliżającą się waderę, byłam pewna, że to była Zahira. Gdy do mnie podeszła powiedziała… 

<Zahira? Masz ochotę prowadzić lekcję>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz