- Emmmm… Hej. Mam na imię Osami. Chcesz się poznać?- zapytałam.
- Wiem. Rose mówiła.- spaliła liść i uformowała kulę.
- Wow, ale ładnie! Mogę?
- Jasne. Tylko nie poparz się ani nie rozkładaj rąk. Powiększysz ją i nie dasz rady utrzymać.- delikatnie pchnęła kulę w moją stronę. Dobrze sobie z nią poradziłam.
- Skąd to potrafisz?- zapytała..
- Widziałam jak się kiedyś taką bawiłaś.
- Jasne.
- Mam do ciebie jedno pytanie.
- Słucham.
- Pobawimy się razem?- zaproponowałam.
- Why not. Co ty na kąpiel? Jest dzisiaj bardzo gorąco.
- Ok. Lećmy.
Zapikowałyśmy do wody. Położyła się na dnie. A ja zanurkowała wcale nie głęboko. Utrzymywałam się w wodzie w jednej pozycji przez dłuższą chwilę, przypatrując się waderze, a później wystrzeliłam szybko z wody. Ona popłynęła za mną i spytała:
- Coś nie tak, Osami?
- Nie, tylko zauważyłam w jednym z kamieni odbicie mojego towarzysza, więc chciałam do niego polecieć.
- A jak wygląda twój towarzysz?- zapytała
- Jest to jednorożec.
I w tym momencie zza moich pleców wyłonił się mój towarzysz- Shiroi.
- Ale piękny!- Wykrzyknęła wadera.-A jak ma na imię?
- Shiroi.
- Ładne imię. Lecimy dalej?
- Tak, oczywiście.
Poleciałyśmy wysoko i skręciłyśmy w lewo. Leciałyśmy tam dłuższą chwilę gdy nagle pomyślałam o jednej rzeczy i się zatrzymałam. Waderka stanęła kawałek dalej po czym zawróciła do mnie.
- Coś się stało?- zapytała
- W Sumie tak jakby.
- Czyli?
- Nie przedstawiłaś się.- uśmiechnęłam się lekko.
- A no tak. Jestem Kiomi.
- Bardo ładne imię
- Dziękuje.
- Wiesz co, Kiomi, trochę się zmęczyłam. Może polecimy na to drzewo obok i się zdrzemniemy.
- Tak, oczywiście.
Po 10 minutach usłyszałam niepokojący dźwięk dochodzący z drzewa obok. Poleciałam kawałek bliżej i zobaczyłam dziwną postać. Zawołałam Kiomi, która powiedziała że to…
<Kiomi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz