9.06.2018

Od Tenshi *

Na czym polega hodowla magicznych zwierząt? Zgadliście! Na hodowaniu magicznych zwierząt! Oprócz mnie to zajęcie prowadziła Lexi i Mateo. Matełosia nie było aktualnie w stanie New York (he he, znaczy w stanie aktualnym do życia, widzenia i zamieszkania... czy coś.), więc byłam sama z zieloną waderą. Patrzyłam na jajo, które było niebieskie z licznymi plamkami. Obok mnie ze skupieniem siedziała samica. Cały budynek przeznaczony był tylko i wyłącznie do hodowli. Oprócz budynku-jaskini był wielki plac, oraz szklarnia, i klatki, aczkolwiek nie przepadałam za tymi metalowymi drutami. Gdy na nie patrzyłam miałam ochotę się pociąć, albo zwymiotować na pierwszą napotkaną osobę. Trawa zawsze była przycięta, ale nie aż tak, by widać było gołą ziemię. Teren umiejscowiony był blisko sadu, oraz wielkiego drzewa, przez co stworzenia żywiące się roślinnością miały dobry dostęp do smakołyków, i te od mięsa też, gdyż przebywało tu dużo saren, i innych zwierząt jadalnych. I nie. Stworzenia hodowlane nie czekają aż łowcy łaskawie coś upolują na wieczór. Ale wracając. To pierwsze jajo tego pięknego stworzenia, jakim było... w sumie sama nie wiem co. Połączyłyśmy ptaka, z jakimś czymś, co wytrzasnęła Lexi, więc sama nie wiem, co z tego jaja wyskoczy. Po chwili wapienna skorupka. Zaczęła się kruszyć, jakby nagle stała się bardzo sucha. Zmarszczyłam brwi. Skorupka opadła na słomę, w postaci suchego proszku. Została... tylko biała, przeźroczysta błona.
- Eeee.... - zaczęłam, gdy zobaczyłam, że za błoną nic nie ma.
- Spokojnie. Czekaj - mruknęła wadera jeszcze bardziej intensywnie patrząc w błonę. Zrobiłam kwaśną minę, i z niechęcią patrzyłam dalej. Nagle błona jakby zniknęła, a cała woda która się w niej znajdowała, rozlała się po ściółce. O dziwo, nie śmierdziała. Wogóle nie wydawała żadnego zapachu, jednak nie to najbardziej zwróciło moją uwagę.
- O jeżu... co to
- STWORZYLIŚMY NOWY GATUNEK! - na twarzy towarzyszki z grupy pojawił się szeroki uśmiech. - Trzeba to jakoś nazwać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz