9.06.2018

Od Demo *

Po skończonym jak zwykle długim i nic nie znaczącym marnującym tylko i wyłącznie czas spacerze. Udałam się do Lii na monsterka oczywiście. I tak przy okazji w poszukiwaniu jakiejś roboty. Może mi jakoś doradzi. Szłam już dobre kilka minut Lia nie jest niestety moją sąsiadką. Ale nareszcie dotarłam do jej jaskini. Wbiłam do środka i jak to ja polazłam do jej kuchni i zabrałam schłodzonego energetyka. Po czym udałam się szukać wadery. Znalazłam ją jak zwykle przed telewizorkiem z monsterem w łapie.
- Hejo.
- No hej. - powiedziała odwracając się. - ej skąd masz monstera?
- Z lodówki. - odpowiedziałam z lekkim uśmieszkiem. 
- Można wiedzieć kogo? - warknęła zdenerwowana.
- Oczywiście że twojej. - mówiłam unikając lecących we mnie przedmiotów. I podpinając napój uspokoiłam waderę.
- Oddam ci. - kiedyś na pewno dodałam w myślach.
- A co ty tu tak właściwie robisz?
- Em... Nudzi mi się.
- I co związku z tym?
- Roboty szukam.
- I?
- Masz może pomysł gdzie się przydam?
- Nie.
- Aha. A tak na serio?
- Eh. No nie wiem może bądź ... - błękitnooka zamyśliła się na chwile. - Swatką?
- Ha ha bardzo śmieszne wiesz?
- No to Poeta?
- Ta~ ja ci taki wiersz piepszne że...
- Dobra to Medyk, Psycholog, Mag, Szaman, Wyrocznia, Kapłan - coś tam jeszcze wymieniała puki nie padło coś ciekawszego. - ... Odkrywca Nowych Terenów.
- Okej może być.
- No. I. Fajnie. Oddaj mi tylko picie!
- Tak. Tak. No to pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz