13.06.2018

Od Demo do Ezekiela

- Kim jesteś? - usłyszałam z którejś strony. Rozejrzałam się, a moje szare tęczówki wyłapały siedzącego w cieniu basiora. Jak ja go nie wyczułam, albo nawet nie zauważyłam. Eh... naprawdę jestem zalatana. Jeszcze odkąd przyjęli mnie jako na stanowisko odkrywcy. Nie mam czasu usiedzieć w miejscu. Gdyż ponieważ nie ma wystarczająco dużo osób do wysyłania. A ja jestem zawsze akurat wolna. Dlatego gdy tylko zdam raport z poprzedniej misji już dają mi kolejną. Ale wracając do pytania...
- Demo jestem. - odpowiedziałam bez wyrazu. - Co ty tu robisz? Te tereny jeszcze należą do naszej watahy. - ględziłam surowym tonem.
- Szukam miejsca do osiedlenia się. Mam pokojowe zamiary. - odparł miłym tonem.
- O to może Alfa pozwoli ci u nas zamieszkać. Nie mam za bardzo czasu robota sama się nie wykona. - wytłumaczyłam basiorowi gdzie ma iść - I powiedz alfie, że Demo przysyła - posłałam mu nieudany chyba lekki uśmiech po czym ruszyłam w dalszą drogę.

<Ezekiel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz