- Tak. Dziękuje. - powiedział podnosząc się z ziemi i strzepując z futra kurz
- Ta... Mogę wiedzieć czemu Cie chcieli zabić? - wybełkotałam beznamiętnie.
- Nie potrafił pogodzić się z porażką - odrzekł spokojnie, a ja rozejrzałam się po jaskini.
- Co? - dopytałam ale gdy tylko na podłodze zobaczyłam porozwalane karty do gry. A w nich wzrokiem odnalazłam dwie identyczne karty. Z tego co wiem to chyba nie fer. - Ładnie to tak oszukiwać? - basior lekko się spiął przez to, ale to było piękne pytanie retoryczne. - A co ty mu tak właściwie zrobiłeś?
- Eee... usunąłem mu tylko wspomnienia z przed paru godzin.
- A czemu próbował cie zabić?
- Przegrał ze mną cały swój majątek, a chcąc go odzyskać postawił na szali swoją córkę, dlatego się nie zgodziłem przez co się wkurzył...
- I znalazł karty co? - basior tylko przytaknął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz