Mało mnie obchodziło, że samica nie chciała naszej pomocy, i mówiła że niby wszystko pamięta. Mimo, że szybko się poddawałam, i najczęściej potem miałam focha. Teraz miałam ochotę wszystko rzucić, spalić połowę terenów i wrócić do jaskini, by tam umrzeć w samotności. Można było jeszcze na wiele innych sposobów przywrócić jej pamięć, ale najpierw to. Przyprowadzenie tutaj mieszańca, było dość sporym wyzwaniem. Jakoś trza było sobie jednak radzić, jak ma się żywioł ognia. Mieszaniec miotał się w środku ognistej obręczy, nie mogąc w żaden sposób wyjść. Gdy tylko próbował wyskoczyć, ogień się zwiększał.
- Co wy... - Lily patrzyła na nas ze zdziwieniem.
- Coś na pewno - uśmiechnęłam się siadając, i wyciągając książkę + notatnik - Seria pytań - mieszaniec ryknął, co spłoszyło kilka ptaków z drzew - Kaja, masz. Notuj - czerwona samica wzięła do łapy długopis, oraz mój notatnik.
- Nie... to już jest przesada! - krzyknęła wadera wyraźnie wkurzona, że tak ładnie to ujmę.
- To zajmie tylko chwilę. - mruknęłam. - Kim jest Alpha. Może od tego zacznijmy.
- E... - chwila zastanowienia - Lilja? Nie. Lia. - Dałam znak Kai kiwnięciem głową.
- Para Betha?
- Pffff.... - I od tego pytania, nie wiedziała NIC z życia w watasze, tylko coś z wcześniejszej historii, ogarniała gdzie mieszka i kim jest Percy. Tyle. Po tym miałam ochotę strzelić wielkiego facepalma, albo iść się utopić w rzece.
- A jeżeli bym spuściła teraz mieszańca... jak by pani zareagowała? - zaczęłam głośno niby myśleć.
- Zaraz, co? - samica zmarszczyła brwi z niedowierzaniem - poluzowałam nieco ogień, ale gdy ten próbował ugryźć Kaję, zwęziłam okręg, tym samym wzmacniając słup ognia, który zaczął palić futro, oraz pióra mieszańca. Może to pomoże? Stres? A poza tym, podobno Nitaen zaczął widzieć demony, nie było czasu na brak pamięci Lily, która.... była potrzebna.
- Barbarzyństwo - mruknęła. Ale... nic poza tym. Nagle przypomniałam sobie pewny moment z książki, którą czytałam rok temu.
- Trza iść do Bogów! - na moim pysku pojawił się szeroki uśmiech.
- Po co - czerwona samica popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
- Może mają takie ziółka czy cuś co pamięć przywracają - mruknęłam
< Lily? Po jakimś pół roku odpisałam xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz