25.09.2016

Od Nyks

Ostatnio jest dosyć głośno o sporze pomiędzy alfą a pewnym członkiem watahy. Podobno Lia chce go wywalić z Watahy Mrocznych Skrzydeł, lecz nie wie jak to mu przekazać. On, jeżeli się nie mylę nazywa się Black. Słyszałam przeróżne plotki o tym, co takiego zrobił, że tak rozzłościł Alfę. Może tak w skrócie cała zasłyszana historia: Podczas jednej z pogawędek Lii i Blacka, basior zaczął być wredny i chamski. Wyszukiwał się najmniejszych błędów w wypowiedziach Lii i zwracał na to uwagę. Uwagą towarzyszyły przekleństwa i chamski ton.
Nie ma dużo do gadania. Po prostu jeden wielki oszust. Nie cierpię takich ludzi. Według mnie powinno się wytępić rasę takich wilków.  Nie chcę być rasistką, ale zauważyłam, że przeważnie czarne wilki są tymi złymi. Szłam do morza by się umyć. W końcu trzeba zmyć z siebie ten kurz zalegający w mej sierści. W dodatku to, że spadłam z drzewa na łajno łani nie pociesza mnie. Nie mogłam wtedy pójść się myć, ponieważ obok wszystkich zbiorników wodnych były żywe stworzenia. Mam nadzieje, że nikogo nie spotkam… A szczególnie boję się, że spotkam Anakina. Chociaż co on by robił nad morzem o tej porze? Po długim marszu w końcu zobaczyłam na horyzoncie morze. Nie wytrzymując ze „szczęścia” pobiegłam w jego stronę. Zanurzyłam się i zaczęłam obmywać swoje ciało. Gdy już skończyłam wyszłam z wody i się otrzepałam. Pachniałam wodą. Na horyzoncie dostrzegłam czarnego wilka. Cud, że go zobaczyłam. Księżyc jest za chmurami, więc jest ciemno. Obecność owego wilka została zdradzona przez jego białe podbrzusze. Może to jest mieszaniec lub winegra? W tych czasach nie można nikomu ufać. Te wszystkie wojny… Ludzie i ich bronie biologiczne, oddziałują na nasze środowisko. Ale zaraz, zaraz… Tamten Black czy jak mu tam jest czarny? Ktoś mówił mi, że ma białe akcenty… Może to on? By nie zdradzić swojej obecności stałam się niewidzialna i podeszłam do owego wilka. Nie był to mieszaniec… Całe szczęście…
-Czy to ty jesteś Black?- Powiedziałam „pojawiając się”
-A co cię to obchodzi?- Zagroził
-Jest dużo plotek o tobie- rzekłam
-No i co z tego?- Warknął
-Możesz zostać wywalony- uśmiechnęłam się diabolicznie
-I tak pobyt w tej watasze to najgorszy rozdział mego życia- powiedział- wszystkie wilki są tutaj idiotami- poczułam złość- a najbardziej Lia i Anakin- złość zaczęła narastać
-A co ty masz do Anakina?- Zapytałam
-Sapy- prychnęłam. Jego odpowiedź była na poziomie czterolatka.
-A może chcesz pójść do lepszych terenów?- Zapytałam
-Jak najchętniej- odpowiedział- a co jesteś Dealerem biletów do innych watah?
-Powiedzmy- uśmiechnęłam się chytrze
-No to dostarcz mi je jutro wieczorem- powiedział i odszedł. Stałam się niewidzialna i poszłam za nim. W pewnym momencie zaatakowałam go stając się tym samym widzialna. Zaczęła się „bójka”. Po pewnym momencie zaczęłam biec do klifu. Miałam pewien plan. Wilk mnie gonił. Gdy już byłam nad urwiskiem skoczyłam. Basior nie wyhamował i zleciał. Nagle przypomniało mi się że żebym mogła latać musi świecić księżyc. Po prostu pięknie… Spojrzałam do góry i zobaczyłam wolno przesuwającą się chmurę. Po woli odsłaniała księżyc. Byłam coraz bliżej skał, gdy nagle poczułam stan nieważkości. Black runął na skały. Zamknęłam oczy, gdy usłyszałam jego krzyk. Gdy je otworzyłam zobaczyłam przebite zwłoki wilka i zakrwawione skały. Omal bym nie zwymiotowała. Wzleciałam na klif, po czym poszłam gdyby nigdy nic do jaskini.
Di Ent

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz