18.09.2016

Od Anakina - Piercień Wolności

Gdy wadera wybiegła z płaczem nawet zrobiło mi się jej żal...
- Ej, a kto nam poprowadzi lekcję muzyki? - zapytałem rozglądając się po klasie.
- Mamy wolne!!! - krzyknął Hades wybiegając razem z Nyks z klasy.
- Eh, wy szaleńcy!!! - krzyknąłem ze śmiechem.
Wychodząc z jaskini dostrzegłem, iż są już za daleko, aby ich w jakikolwiek sposób dogonić. Pokręciłem głową z uśmiechem i odszedłem w kierunku, gdzie pobiegła Lia. Szedłem cicho, aby czasami mnie nie usłyszała...
                                                               * * *
Dochodząc nad klif dostrzegłem na nich postać skrzydlatej wilczycy. To co zobaczyłem... Ona skoczyła... Nie po to, żeby zrobić fikołek tylko, żeby spaść z hukiem. Na chwilę stanęło mi serce... Ile miałem wił w łapach podbiegłem do klifu, ale było za późno... Usłyszałem głośny huk i stęk... Załamany spuściłem głowę w dół i patrzyłem w dal ze łzami w oczach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz