- Tak!- krzyknęłam entuzjastycznie. Basior poszedł przodem. Gdy byliśmy już dwadzieścia metrów od szkoły złapała nas Lia.
-A gdzie wy idziecie?- Była jedną z nauczycielek...
- Na krótki spacer- spojrzała na nas podejrzliwie
-za chwilę będziecie musieli iść do klasy- ostrzegła- lepiej by to był naprawdę krótki spacer- bez słowa oddaliliśmy się od niej. Po chwili zapytałam:
-Co będziemy robić?- nie miałam żadnego planu jak spędzić ten dzień.
-Co chcemy!- krzyknął entuzjastycznie. "Zdrajca jest blisko" orzekł Nester. "Czy to jest Anakin?!" Zapytałam przestraszona. "Nie" odetchnęłam z ulgą "jeżeli cię to ucieszy to powiem ci że zdrajca jest nekromantą". N I E N A W I D Z E N E K R O M A N T Ó W...
-Halo? Nyks?- dotarł do mnie znajomy głos wilka.
-A... Co?!- nie wiedziałam o co chodzi
-Co ty tak rozmyślasz?- był ciekaw
-O niczym...- teraz mam delamat... Czy zabić zdrajcę kiedy indziej czy teraz w towarzystwie Anakina?
-Słabo ci? -zapytał
-Nie...- rzekłam. Usłyszeliśmy niepokojące dźwięki odbiegające z podziemia.
- Pójdę to sprawdzić- powiedziałam
-Pójdziemy razem- Zaproponował
-Nie! - krzyknęłam. Basior spojrzał na mnie zdziwiony, lecz nic więcej nie powiedział, bo ja już byłam daleko. Niemalże po chwili znalazłam norę z której wydobywały się różnorodne kolory. Po wejściu pierwsze co poczułam to okropny smród stęchlizny. Szłam krętym korytarzem gdy nagle usłyszałam głosy "zdrajcy"
-Och... Cycero jesT taki szczęśliwy! TAKI SZCZĘŚLIWY!- nie dość że nekromanta to jeszcze chory psychicznie... Zobaczyłam otwartą przestrzeń a tam... Cztery draugry i czarno-szary wilk. Spojrzeli się na mnie.
-Panienka się zgubiła?- najeżyłam się.
-Przyszłam po to by wykonać twój wyrok!- warknęłam
- Głupia! GŁUPIA!- zaśmiał się- Któż śmie narażać się Cyceronowi? Cyceronowi Eugiszowi trzeciemu!
-Narażasz się bóstwą, oto twoja kara- rzuciłam się na niego, lecz odbiłam się. Draugry rzuciły się na mnie.
-Naiwna! NAIWNA!- zaśmiał się. Pierwszy draugr był słaby więc szybko padł. Z resztą był lekki problem, lecz koniec końców się udało. Puściła martwe ciało ostatniego draugra. Rzuciłam się na Zdrajcę.
Ugryzłam mocniej. Gdy widziałam że wilk umiera uściłam go. Odeszlam lecz jak miałam już wychodzić nagle do jaskini wszedł Anakin. Zobaczył mnie całą od krwi... Widział pięć ciał leżących bezwładnie n posadzce.
- Tak...- powiedziałam- zabiłam ich...
<Anakin? Zawału dostał? :v>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz