-Chyba się przesłyszałam- powiedziałam zdziwiona
-Nie…- powiedział
-Em…- nie wiedziałam, co powiedzieć- miło mi?- basior popatrzał na mnie wzrokiem zanikającej nadziei- jesteś słodki jak tak patrzysz- uśmiechnęłam się
-Dzięki?
-Idziemy gdzieś?- Zapytałam
-A gdzie chcesz?
-Gdzieś?- Wytknęłam język i wstałam. Jak mówiłam poszliśmy gdzieś.
-Pamiętasz coś przed tym jak cię znalazłem?- Zapytał basior
-Ta…- ugryzłam się w wargę. Nie mogę mu powiedzieć o goniącym mnie Nesterze czy o demonach…
-Opowiadaj- powiedział
-Ale to co pamiętam to tylko urywki…- skłamałam
-No to powiedz przynajmniej je- uśmiechnął się
-Chcesz na serio to słuchać?- nie miałam ochoty opowiadać o tym, co się wtedy wydarzyło.
-Mów- zachęcił
-Więc…- zaczęłam- wczoraj jak szłam przez las znalazłam książkę… Było w niej opisane wszystko o…- zawahałam się – demonach- powiedziałam szybko i niezrozumiale-, gdy ją czytałam w pewnym momencie zasnęłam i obudziłam się w dziwnym pokoju- mówiłam coraz szybciej- byłam przykuta łańcuchem, więc nie mogłam wyjść. Jakiś basior zaczął ze mną gadać i po paru minutach zemdlałam- oprócz tego, że ostatnie słowa były wypowiedziane szybko to mówiłam je teoretycznie szeptem.
-A teraz powtórz wszystko głośno, wyraźnie i wolno- rzekł
<Anakin? Wena się wyczerpała :$>
-Nie…- powiedział
-Em…- nie wiedziałam, co powiedzieć- miło mi?- basior popatrzał na mnie wzrokiem zanikającej nadziei- jesteś słodki jak tak patrzysz- uśmiechnęłam się
-Dzięki?
-Idziemy gdzieś?- Zapytałam
-A gdzie chcesz?
-Gdzieś?- Wytknęłam język i wstałam. Jak mówiłam poszliśmy gdzieś.
-Pamiętasz coś przed tym jak cię znalazłem?- Zapytał basior
-Ta…- ugryzłam się w wargę. Nie mogę mu powiedzieć o goniącym mnie Nesterze czy o demonach…
-Opowiadaj- powiedział
-Ale to co pamiętam to tylko urywki…- skłamałam
-No to powiedz przynajmniej je- uśmiechnął się
-Chcesz na serio to słuchać?- nie miałam ochoty opowiadać o tym, co się wtedy wydarzyło.
-Mów- zachęcił
-Więc…- zaczęłam- wczoraj jak szłam przez las znalazłam książkę… Było w niej opisane wszystko o…- zawahałam się – demonach- powiedziałam szybko i niezrozumiale-, gdy ją czytałam w pewnym momencie zasnęłam i obudziłam się w dziwnym pokoju- mówiłam coraz szybciej- byłam przykuta łańcuchem, więc nie mogłam wyjść. Jakiś basior zaczął ze mną gadać i po paru minutach zemdlałam- oprócz tego, że ostatnie słowa były wypowiedziane szybko to mówiłam je teoretycznie szeptem.
-A teraz powtórz wszystko głośno, wyraźnie i wolno- rzekł
<Anakin? Wena się wyczerpała :$>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz