21.01.2019

Od Rachel cd Exan

- Myślisz, że tam może być coś ekscytującego? - mruknęłam odwracając się w stronę gór. 
- Nie dowiemy się, jeżeli tam nie pójdziemy - odrzekł Exan, ruszając powoli w kierunku płaskowyżu. Przez głowę przebiegła mi myśl, że jednak lepiej nie ryzykować, więc poszłam za basiorem machając wesoło ogonem. Nad nami latało stadko ptaków, które wyglądały jakby chciały nam coś pokazać. Zatrzymałam się na chwilę i uniosłam łapę w górę.
- Co ty robisz? - mruknął ze zdziwieniem wilk i nawrócił się w moją stronę. Nie odpowiedziałam i ruszyłam dalej. Byliśmy coraz bliżej płaskowyżu. Widok był naprawdę godny podziwu. Szczerze mówiąc krajobraz wprawiał mnie w zachwyt, mimo to nie okazywałam tego tak bardzo. Odwróciłam wzrok i teraz wpatrywałam się w basiora unosząc brew.
- I co? Warto było? - spytał robiąc kroki do przodu. Poszłam za nim zachowując ostrożność. W sumie czemu by trochę nie ponarzekać?
- Może i tak, ale i tak chciałabym zobaczyć te góry. Tutaj nic się nie dzieje - mimo moich słów i tak trochę się bałam. Exan nie odpowiadając poszedł dalej, uważając na wszelkie zagłębienia a ja za nim.
- Jesteś pewny, że powinniśmy schodzić dalej? - zatrzymałam się nie dając kroku dalej.
- Przecież byłaś taka odważna. - odparł lekko ironicznym tonem. 
- Byłam. Dobrze, że ująłeś to w czasie przeszłym 
- Nie marudź. Idziemy dalej.


<Exan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz