8.03.2019

Od Exana cd Shira

  Na niebie snuły się spokojnie stado gryfów, a ich śpiew pobudzał nasz słuch. Ich pióra falowały pod wpływem wiatru, ogony niczym chorągiewki targały się w powietrzu.
- Nie ruszaj się, gryfy są wrażliwe na gwałtowne ruchy i mogą zareagować agresją- mówię do Shiry, która obserwowała mknące w powietrzu Gryfy.
- Chodźmy dalej- Powiedziałem i wadera szybko dotrzymała mi kroku. Po pewnym czasie nasz spacer rozciągnął się spiralną drogą, która później doprowadziła nas do jakiegoś wejścia w jaskini.
- Patrz, jaskinia... Sprawdzimy, co tam jest?- zapytałem i spojrzałem na waderę, która nie do końca była przekonana, co do tego pomysłu.
- No nie wiem, nie chcę tam wchodzić- odpowiedziała i odsunęła się o krok.
- Boisz się, ze mną nic ci się nie stanie, przyrzekam- zapewniłem ją i heroicznie wypiąłem pierś, napinając przy tym masywne mięśnie i wyszczerzyłem się do wadery.
Żartobliwie jednak podszedłem do tego, więc wróciłem do poprzedniej pozy i spojrzałem jeszcze raz na wejście do jaskini, z której ziało mrokiem.
- Jak chcesz. Chciałabyś jeszcze gdzieś iść?
 Shira usiadła i spojrzała na las z widoku górskiego.
- Pięknie tu, aż chcę wystartować i pomknąć w kierunku lasu- powiedziała i westchnęła krótko na końcu zdania.
- Chciałbym mieć skrzydła i to ciebie wziąć na taki lot- powiedziałem i nagle przypomniał mi się jej łagodny zapach.
- Ano.. szkoda- powiedziała wadera.
- Idziemy dalej, czy opuszczamy te góry?
- Daj mi jeszcze się przyjrzeć temu widokowi, dobrze?- spojrzała na widok lasu z góry.
 Usiadłem tylko kilka ogonów dalej od wadery.
Górski wiatr przybrał na sile, ale później opanował się za sprawką Shiry, która jak mi wiadomo panowała nad tym żywiołem.

<Shira?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz