22.10.2016

Od Yuki C.D Mangle

                                                       *Akcja dzieje się po dołączeniu Yuki*

       Samotność zaczęła mi doskwierać. Nie mam co robić ze swoim życiem. Może w tej watasze jest też takie coś jak sierociniec? Mam doświadczenie z szczeniakami. Chociaż czasem mnie wkurzają to są dobrymi magnesami na spory. Poszłam do Lii. Zastałam ją podczas spaceru
-Witam- przywitałam się-mam sprawę
-Witaj- powiedziała niechętnie- jaką?
-Macie tu sierociniec?- wadera spojrzała na mnie zaskoczona- Chciałabym zaadoptować szczeniaka- wadera stanęła oniemiała
-Owszem mamy, ale ty nie możesz adoptować szczeniaków- powiedziała
-Ponieważ jestem „psychopatką”?!- oburzyłam się
-Niewiadomo co ty chesz z nimi zrobić- prychnęłam
-Myślisz że jestem tak głupia że moim sensem życia jest zabijanie?
-A skąd mam pewność ,że nic nie zrobisz szczeniakowi?
-Wysyłaj kogoś na zwiady co dzień, aż będziesz miała pewność że szczeniak bezpieczny- powiedziałam
-Dwa razy dziennie- powiedziała- dobra, w mojej jaskini jest Katrin, zgłoś się do niej…

   Byłam w jaskini Alfy. Zobaczyłam Katrin pilnującą szczeniaków. Gdy mnie zobaczyła najeżyła się
-Czego chcesz?- zapytała
-Jestem w sprawie zaadoptowania szczeniaka- spojrzała się na mnie podejrzliwie
-Potrzebujesz zgody alfy- odpowiedziała
-Przed chwilą rozmawiałam z nią- odparłam- zgodziła się- wadera prychnęła
-Muszę usłyszeć to z jej ust- koniec końców. Przyszła Lia. Nastąpiła chwila, w której mogłam wybrać szczeniaka. Zainteresowałam się różowo-białą waderką. Miała na imię Mangle. Katrin popatrzała na Mangle „z wyrazami współczucia”.

   Wadera rozejrzała się po jaskini. Zobaczyłam że zaczęła się trząść.
-Po paru dniach się przyzwyczaisz- powiedziałam- za chwilę wrócę, na razie śpisz w moim łożu- pokazałam jej łoże zrobione z futra jelenia. Gdy wychodziłam wadera zaczęła piszczeć.
-Boisz się?- wadera pokiwała głową- czekaj…- stworzyłam swojego klona i zmieniłam jego wygląd na „bardziej przyjazny dziecku”. Poszłam upolować coś na kolacje
<Mangle? Co będzie podczas mojej nieobecności? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz