Od Kanisa CD Lia
Wpadłem do jaskini Alphy jak oparzony.
- Chyba najpierw trza uprzedzić, że się wpada. - Odrzekła Lia która leżała na plecach na grzybie
- Przepraszam ale.... - nie wiedziałem jak to powiedzieć. Alpha popatrzyła na mnie przekrzywiając głowę ale nadal leżała
- Dzisiaj byłem na łowach... nagle jakby jeleń się rozpłynął.... I przed chwilą upadło jego truchło obok mojej jaskini. Ten jeleń wyglądał okropnie... - Lia wstała i spoważniała.
- Jak dokładnie wyglądał?
- Kto?
- Jak kto? Jeleń.
- Zadrapany... mnóstwo krwi, bez oka...
- Powiedz wszystkim, że od dzisiaj do odwołania jest zakaz polowania, nie wolno wypuszczać się za granicę, szczeniaki niech będą cały czas w jaskiniach jasne? - Powiedziała Lia ze zdenerwowaniem i lękiem
- Ale o co chodzi? - Spytałem
- Jak jutro szczeniaki nie będą w jaskiniach i ktoś zginie to się dowiesz. - powiedziała i się teleportowała.... nie wiem gdzie. Nic z tego nie rozumiałem. Alpha się boi, zadrapany jeleń spada koło mojej jaskini. To chyba była najbardziej skomplikowana sprawa jaka mi się przytrafiła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz