18.06.2019
Od Vi CD Shira
Tego się nie spodziewałam. Przez kilka minut jedynie patrzyłam na waderę nie będąc w stanie nic powiedzieć. Nie dość, że nie była wrogo nastawiona to jeszcze rozmawiała ze mną! I w dodatku wydawała się bardzo miła. Pewnie dlatego, że nie poznała mnie jeszcze. Nie byłam pewna co do tej sytuacji. Może to była pułapka, ale głosy siedziały cicho, co oznaczało, że byłam bezpieczna. Na razie.... Coś jest nie tak. Czyżby los postanowił się do mnie uśmiechnąć? Odpłacić za te wszystkie przykrości, które mnie spotkały? Po chwili zorientowałam się, że jak idiotka stoję i się gapię na wilczycę.
- Wiesz, że niegrzecznie jest nie odpowiadać na zadane ci pytanie? - powiedział głos
- Tak, wiem..
- Co? - zapytała Shira spoglądając na mnie
- Jestem Vi - powiedziałam szybko, uśmiechając się - A co do watahy to nie jestem pewna czy to dobry pomysł, abym dołączyła... znaczy może... Chyba, że oprowadziłabyś mnie? Dzięki temu zobaczę co i jak i podejmę decyzję.
Chwilę się zastanawiała.
- Chętnie - powiedziała i ruszyłyśmy w drogę. Szłam za wilczycą. Krok w krok. Nie miałam pojęcia dokąd mnie prowadzi. A co jeśli się zgubię? Przecież jestem na terenach obcej watahy. Nie każdy może być pokojowo nastawiony jak ona. Miałam szczęście, które w każdej chwili mogło się skończyć.
Kroczyłam przed siebie rozglądając się dookoła by zapamiętać drogę którą prowadziła mnie wadera. Powiem szczerze. Nienawidzę nowych miejsc. Lubię wiedzieć gdzie chodzę, ale przecież każde miejsce do którego udajemy się po raz pierwszy jest nowe. Dopiero po kilku dniach lub tygodniach uczymy się na pamięć jak do tego miejsca dojść bez żadnych wskazówek, gdzie co się znajduje i zaczniemy czuć się tam bezpiecznie. Inaczej jest jednak z domem, którego chwilowo mi brak. Jednak gdybym dołączyła do watahy o której mówiła Shira to zyskałabym to ważne dla większości istnień miejsce. Miałabym dokąd wracać i...
- Zgubiłaś się - usłyszałam. Rozejrzałam się dookoła. Prawda. Nigdzie nie widziałam Shiry i Rayly. No i wykrakałam. A do tego z każdą minutą robiłam się coraz słabsza... i głodniejsza. Może jak po prostu pójdę przed siebie to ją znajdę? Jak pomyślałam tak też zrobiłam.
<Shira?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz