11.04.2020

Od Vi cd Shira


Zastanowiłam się przez chwilę. Jaki gatunek? Nie wiem... To była spontaniczna decyzja i nie do końca zaplanowana. Shira widząc moje zakłopotanie stwierdziła, że pokaże mi parę stworzeń. Na początku pokazała parę zwykłych. Pokazała mi małe puchate króliczki, parę kotów, ptaki. Problem był w tym, że koty jak tylko próbowałam podejść syczały na mnie. Króliki uciekały, a ptaki odlatywały. Jedynym zwierzęciem które ode mnie nie uciekło była sowa. Ta bacznie mi się przyglądała i nawet dała się pogłaskać. Potem udałyśmy się do magicznych stworzeń. Były tam gryfy, jaja smoków, magiczne koty, nawet feniks. I tu zaczynał się problem. Wszystkie stworzenia wyglądały świetnie. Zapewne każde z nich byłoby świetnym towarzyszem, ale mi marzył się jakiś większy stwór który mógłby być przy mnie cały czas i pomagać mi w szukaniu przedmiotów, przenoszeniu ich albo w walce. Najbardziej z wszystkich spodobał mi się gryf. Ale nie chciałam zwykłego gryfa. Chciałam coś niezwykłego! Westchnęłam głośno i spojrzałam na waderę.
-Jakie stworzenia ci się najbardziej spodobały? - zapytała uśmiechając się
Zastanowiłam się chwilę po czym odpowiedziałam:
-Ze zwykłych zwierząt sowa a z magicznych gryf...
Przez chwilę pomiędzy nami panowała cisza. Shira chodziła w te i z powrotem poważnie nad czymś myśląc. W końcu postanowiłam przerwać ciszę.
-A twoim zdaniem co do mnie pasuje?

<Shira?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz