10.04.2020

Lucyfer

Właściciel: juliagaw1120p3@gmail.com / Ripred na doggi
Imię: Jego imię dawnej brzmiało Soaren, tal właściwie mało kto go używa. Teraz został okrzyknięty Lucyferem, choć częściej wołają go po prostu Lucy, zdarza się też Lu lub Fer, ostatni skrót najbardziej lubi. Czasem też nazywali go upadłym aniołem, ale te przezwisko podobnie jak i Lucyfer mocno mijają się zcjego osobowością.
Wiek: 2 lata
Płeć: basior
Żywioł: Parapsychiczny
Stanowisko: taktyk, ale z nudów dorabia też jako egzorcysta
Cechy fizyczne:  Jest to wysoki, szczupły wilk z budowy raczej przypominający charta niż swój gatunek. Na większości ciała ma krótką, przylegającą do ciała sierść w kolorze błękitnym z ciemniejszymi plamami. Oprócz tego przez mutację ma wiele białych plan spowodowanych częściowym bielactwem. Na jego klatce piersiowej oraz szyi występuje wiele pojedynczych piór, które również wyrastają za uszami oraz tworząc wachlarz na końcu ogona. Ma wyjątkowo długie i smukłe uszy z jasnym środkiem. Jego nos jest brązowo różowy, a oczy są barwy złotej, w świetle wyglądają zupełnie jak ten metal odbijając światło z brązowymi odcieniami.
Cechy charakteru: Lucyfer należy do tej wspaniałej grupy wilków przy której nie sposób przewidzieć co może zrobić, jest nieprzewidywalny i wyjątkowo chaotyczny w swoim zachowaniu. Jednak mimo bycia zdrowo  kopniętym zdarzają mu się przebłyski inteligencji , a nawet więcej, można powiedzieć, że jest on całkiem inteligentny, choć przekłada się to głównie umiejętne oszukiwanie w grach hazardowych za którymi przepada. Mimo wszystko umie też wykorzystać inteligencję do innych celów, jest bardzo twórczy i nie raz udało mu się zrobić coś ciekawego. Pomijając jednak te co dziwniejsze cechy, jest to basior, którego trudno wytrącić z dobrego humoru, co jest dość zabawne patrząc na przydomek jaki dostał. Z samym Lucyferem nie ma wspolnego nic więcej niż vrak skrzydeł. Jest wilkiem czynu, choć dla odmiany zamiast najpierw robić, a potem myśleć on jakoś upycha to razem i zazwyczaj myśli i robi w tym samym czasie jak się można domyśleć nie zawsze z dobrym skutkiem. Jest on też dość opanowany i z pewny pewnym siebie, zawsze dąży do celu, a sprawienie żeby się poddał jest praktycznie nie do wykonania. Nie umie odpuszczać. Nie lubi przegrywać, ale umie pogodzić się z porażką, mimo, że z pewnym trudem.  Raczej nie jest pamiętliwy, choć te większe krzywdy pamięta długo, choć stara się wybaczać. Mimo wszystko zdarza mu się być nadmiernie dramatycznym i wyolbrzymiać sprawy, choć robi to głównie dla żartu, jednak mało kto jest w stanie stwierdzić czy udaje czy nie. Woli gdy ludzie w jego towarzystwie mają równie dobry humor co on, a jeśli akurat zdarzają się jednostki smutne, czy przygnębione jest w stanie zrobić dużo aby to zmienić. Mimo, że jest mocno towarzyski nie przywiązuje się zbytnio do innych, gdy chcą pozwala im odejść. Oprócz tego bywa bardzo opiekuńczy wobec osób, które uznał za swoją rodzinę, według niego więzy krwi się nie liczą, ważniejsze są uczucia. Dlatego też bardzo często można spotkać szczeniaki nazywających go bratem, czy kuzynem bo po prostu tak go traktują i vice versa.
W sytuacjach zagrożenia przejmuje szybko kontrolę nad sytuacją, stara się opanować innych i nie dopuścić do paniki. Prawdopodobnie byłby dobrym przywódcą ale jest na to zbyt leniwy, a przynajmniej sam tak uważa.
Cechy szczególne: Z pewnością rzuca się w oczy cały jego wygląd, ale dość szczególnym punktem jego opusu jest brak skrzydeł, kiefys wielkie, potrafiące unieść go do nieba skrzydła zostały mu wyrwane, a jedyne co mu po nich zostało to braki sierści na kikutach na grzbiecie.
Lubi: Fer lubi przebywać w gronie wilków które dobrze zna bo może przy nich po prostu być sobą, oprócz tego wyjątkowo lubi zimno, może nie wygląda ale bardzo dobrze znosi niskie temperatury. Lubi też morze, ogólnie wszystko co jest związane z wodą. Kocha też przebywać na dużej wysokości.
Nie lubi: Ciepła, wyższa temperatura go męczy, woli przebywać wtedy w cieniu. Nie przepada też za całkowitą samotnością.
Boi się: Zostać całkowicie sam.
Moce:
— Memokineza - Lucyfer potrafi kontrolować pamięć i wspomnienia innej osoby. Musi nawiązać z kimś do tego bezpośredni kontakt, wzrokowy, albo fizyczny nawet przez zwykłe dotknięcie łapą. Jest w stanie sprawić żeby ktoś zrobił dokładnie to czego on chce myśląc, że to jego pomysł.

— Moc której jeszcze nie nazwał i nie do końca wie na czym polega, wydaje się mieć jakiś związek z impulami.

Historia:Urodził się w pewnej wyjątkowo konserwatywnej watasze zamieszkiwanej przez plemię skrzydlatych wilków na dalekiej północy w jednej z tych krain gdzie śnieg praktycznie nigdy nie topniał. Panowało tam parę zasad, których złamanie kończyło się tylko jednym - śmiercią. Przypadki w których oszczędzali za łamanie prawa były rzadkie i zdarzały się raz na paręnaście, jak nie parędziesiąt lat. Więc szczeniak od najmłodszych lat był uczony przestrzegania ich, tego żeby bez względu na wszystko słuchać przywódcy i nie zadawać zbędnych pytań. Jednak gdy miał parę miesięcy raz zapuścił się odrobinę za daleko od swojej jaskini i spotkał wilka samotnika. Był to stary basior, o futrze czarnym jak noc i skrzydłach w kolorze piasku. Szczeniak, jak to szczeniak z ciekawości do niego podszedł chcąc móc opowiadać później jak to on sam przepędził złego wilka z ich terytorium! Jednak stary basior nie wydawał się być wcale zły jak się okazało, a fo tego był ranny. Młody Soaren chciał pomóc, mimo, że jedna z głównych zasad mówiła, że wilki z poza ich watahy są złe i nie można im ufać ten wydawał się naprawdę miły. Nazywał się Rotene i jak się okazało był medykiem, dzięki czemu podał szczeniakowi jakie zioła mu potrzebne aby zająć się raną. Basior szybko poradził sobie ze znalezieniem odpowiednich roślin i w sumie spodobało mu się to, patrzył z ciekawością jak starszy wilk robi maść ba ranę. Chciał się tego nauczyć i sam móc tak robić.
Rotene nie był jak żaden wilk którego znał, on nie miał żadnych zasad, a jaj wilczek powiedział mu o tych panujących w watasze ten był wyjątkowo zdziwiony, że gdzieś jeszcze panuje coś takiego. Tak mnie więcej przez rok wilczek dorastał ucząc się potajemnie medycyny, jednak nie wiedział, że jedna z bet kiedyś go zauważyła jak spotykał się ze starym basiorem. Szybko obaj zostali przechwyceni. Mimo, że na początku obaj mieli dostali karę śmierci, później zmieniono tą dla szczeniaka na w teori mniej drastyczną, a w praktyce o wiele gorszą dla szczeniaka. Wyrwali mu skrzydła. Były one bowiem jednym ze znaków tej watahy, silne, pierzaste skrzydła mogące unieść ich aż do samych chmur, a teraz zostały mu odebrane, oprócz tego został też wygnany. Został całkowicie sam, a rodzina nawet nie pisnęła słówkiem w jego obronie. Mimo wszystko nie stracił ducha, sam opatrzył własne rany i ruszył w podróż, nie na długo samotną. Poznał po drodze wiele świetnych wilków i nie tylko aż trafił tu.
Zauroczenie: brak
Głos: Adam Lambert 
Partner: brak
Szczeniaki: brak
Rodzina: nie chce pamiętać ich imion
Jaskinia: 1 wschód
Medalion: Link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz