Obudziłem się około
8 rano i od razu ruszyłem do kuchni z myślą, że znajdę tam Lily. Moje
przypuszczenia okazały się trafne.
- Dzień dobry. Jak się spało? - odezwała się Lily.
- Dzień dobry. Bardzo dobrze i przy okazji dziękuję za gościnę.
- Nie ma sprawy. Jakieś plany na dziś?
- Chyba wybiorę się na jezioro, żeby się poślizgać. Jeśli masz ochotę możesz do mnie dołączyć?
- Cóż ja bar… - nie dokończyła ponieważ do kuchni wpadł Percy przerywając nam rozmowę.
- Dzień dobry. Jak się spało? - odezwała się Lily.
- Dzień dobry. Bardzo dobrze i przy okazji dziękuję za gościnę.
- Nie ma sprawy. Jakieś plany na dziś?
- Chyba wybiorę się na jezioro, żeby się poślizgać. Jeśli masz ochotę możesz do mnie dołączyć?
- Cóż ja bar… - nie dokończyła ponieważ do kuchni wpadł Percy przerywając nam rozmowę.
Następnie wadera zaprosiła nas do stołu, a po
śniadaniu pomogłem jej posprzątać. Zacząłem zbierać swoje rzeczy i kierowałem
się już do wyjścia.
- Dziękuję ci jeszcze raz za gościnę i zapraszam do siebie następnym razem. - powiedziałem.
- Nie ma sprawy.
- To jak z tym jeziorem? - zapytałem
- Dziękuję ci jeszcze raz za gościnę i zapraszam do siebie następnym razem. - powiedziałem.
- Nie ma sprawy.
- To jak z tym jeziorem? - zapytałem
[Lily?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz