11.08.2019

Od Vi dc Stormy


Po tym jak wadera odeszła udałam się nad jezioro, jak to wcześniej planowałam. Cisza i spokój pozwoliły mi się zrelaksować i pomyśleć. Nagle usłyszałam szelest i odwróciłam się. Głosy krzyczały bym uważała. Ja tylko chciałam trochę spokoju... Zza krzaków wyszedł czarny kot.
- Witaj Vi - odezwał się
- Nie masz lepszego ciała do opętywania? - zapytałam - Czego chcesz?
- Przyszedłem tylko sprawdzić jak sobie radzisz ze spłacaniem długu - powiedział wskakując na kamień niedaleko mnie. Przez chwilę przyglądał się mnie i uśmiechnął się - Ale widzę, że nawet nie zaczęłaś...
- Spłacę go. Kiedyś. Chcę ci tylko przypomnieć, że to nie mój dług Crowley więc byłabym wdzięczna gdybyś sobie poszedł i nie wracał gdy cię nie wzywam.
Crowley zasyczał i wskoczył do krzaków. Zaczynało się już ściemniać więc postanowiłam udać się do jaskini. Kiedy byłam już na miejscu zauważyłam kilka sakiewek i karteczkę. Przeczytałam napis na niej i uśmiechnęłam się. Pierwszy wilk któremu pomogłam. Wzięłam sakiewki i zaniosłam je do szafki z odpowiednim oznaczeniem. Zmęczona udałam się do łóżka i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz