3.08.2019

*Od Shiry "zabawa w hodowanie" #1

Uchyliłam delikatnie powieki, sennie rozglądając się po mojej jaskini. To już ranek? Przekręciłam się na posłaniu z boku na bok, z cichym jękiem. Ziewnęłam przeciągle, po czym wstałam szukając wzrokiem mojej towarzyszki. Chrapała sobie spokojnie w drugim kącie. Zbliżyłam się do niej nieco, kołysząc lekko ogonem. Biedna, niczego się nie spodziewała.
- E, Rayla. Kici kici! - zawołałam jej nad uchem.
Tygrysica na te słowa strzepnęła ogonem, a po chwili dźwignęła łeb do góry.
- Co chcesz? - zapytała leniwie.
- Idziemy poszukać ci przyjaciół - niemal szepnęłam jej do ucha.
Rayla w mgnieniu oka zerwała się na równe nogi.
- ŻE CO?! Chyba zapomniałaś, ale tygrysy to samotniki. Sa-mot-ni-ki! - warknęła niezadowolona.
Zachichotałam cicho.
- Przecież żartuję - powiedziałam rozbawiona - zapomniałaś, jaki mam zawód w tej watasze?
Tygryska burknęła w odpowiedzi. Ja za to wzięłam materiałową torbę, żeby schować w niej jakieś przekąski. Może uda się zwabić jakieś zwierzątka jedzeniem? Chwyciłam kilka pierwszych lepszych owoców, które miałam akurat pod łapą i wrzuciłam je do torby. Może jeszcze po drodze się coś znajdzie. Szczerze wątpię że to będzie potrzebne. Odwróciłam głowę w stronę tygrysicy, która stała cały czas w tym samym miejscu, machając ogonem. Pokręciła głową.
- Ruszajmy więc! - powiedziałam wesoło, kierując się w stronę wyjścia z jaskini.


C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz