24.11.2018

Od Luny CD Kagekao

On jest bezczelny! Łapy mnie świerzbią żeby mu coś zrobić.
- Jak przetrwać podczas czystki? JAK PRZETRWAĆ PODCZAS CZYSTKI?! Ty uczysz je mordować, a nie tego jak przetrwać podczas czystki!
- Oj Lunuś... - powiedział delikatnym głosem.
- NIE LUNUSIUJ MI TU, STARY MORDERCZY PRYKU! - krzyknęłam na niego. - Nie chcę, by nasze dzieci robiły to, co robiłeś! - miałam pretensję do niego. Nie wybaczę sobie, jeśli moje dzieci zamienią się w potwory współpracujące z ludźmi, nie szanujące nawet własnej rasy.
- Oj, no ale inne wilki też "bawią się w czystkę"... - próbował się usprawiedliwić.
Wzięłam głęboki wdech, później wydech. Niepotrzebnie tak wybucham.
- Czystka nie jest zabawą. - mruknęłam. - To mord. Sama nie rozumiem po co właściwie jest ta czystka, dlaczego nasza rasa ma taką potrzebę wybijania się nawzajem. Nie obchodzi mnie to, że inne wilki biorą udział w czystce, obchodzi mnie to co ty i nasze potomstwo robicie oraz nie mam zamiaru pozwolić wam na udział w tym chorym wydarzeniu.
- Mi też? Przecież jestem już dawno po drugim roku życia, mogę decydować sam o sobie. - burknął niezadowolony. Najwyraźniej miał już ustalone plany na ten dzień, krwawe plany.
- Jeśli dalej chcesz mieć partnerkę, to będziesz siedział w jaskini. Jak będzie trzeba, to cię nawet zamknę.

<Kage?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz