– Jeśli dalej chcesz mieć partnerkę, to będziesz siedział w
jaskini. Jak będzie trzeba, to cię nawet zamknę – zagroziła moja małżonka.
Spojrzałem na nią niemrawym
wzrokiem. Gdyby nie wcześniejsza rozmowa uznałbym to za niezbyt śmieszny żart.
Niestety było to jak najbardziej prawdziwe. Naprawdę groziła mi rozwodem.
– Nie mówisz poważnie, prawda? – zapytałem dając sobie
złudną nadzieję, że tak właśnie jest. Jej wzrok przybrał takiego wyrazu, jaki
nawet największy idiota mógłby mi zazdrościć.
– Mówię poważnie – warknęła, krzywiąc pysk w grymasie
złości. – Dodam, że jeżeli odważysz się, chociaż wyjrzeć na zewnątrz z jaskini
podczas trwania czystki, to prócz partnerki utracisz również prawa
rodzicielskie do szczeniaków oraz dach nad głową.
<Luna? Masz marudo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz