27.11.2018

Od Kallisto "Posiadłość Tajemnic" cz. 3

- Temisto! - warknęłam wygrzebując się ze sterty liści, którą na mnie i resztę rodzeństwa zrzuciła moja kochana siostrzyczka. Ja ją chyba kiedyś utopię.
- Tem, jak ja cię zaraz...! - burknął Ren, któremu drobniejsze listki utknęły w tej jego grzywce.
- No co mi zrobisz, Reniferku? - Tem igrała z ogniem. Ren raczej nie należy do osób zbyt spokojnych i łatwo go zdenerwować, szczególnie, że nienawidził, kiedy Temisto zwracała się do niego per "Reniferku". Być może jest to spowodowane tonem, jakim nasza siostra wymawia to słowo. Jest on wysoki, niby słodszy niż cukier, ale jednak kryje się w nim nuta takiego sarkazmu. Dlatego za każdym razem, kiedy Temmie go tak nazywa, tak bardzo kłuje go to w uszy.
No i tym razem też zakłuło.
Ren wyskoczył z liści jak z procy, a Temisto tylko na to się zaśmiała.
- No, nareszcie coś się dzieje! Gońcie mnie, śledzie! - wykrzyknęła radośnie i zaczęła biec wgłąb lasu, a Ren oczywiście za nią. Ja, Nico i Toby pobiegliśmy za nimi, bo ta dwójka, to wybuchowe połączenie i lepiej, żeby nie wysadzili połowy lasu.

Ciąg dalszy z perspektywy Nico.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz