7.04.2018

Od Lumturi

 Wylegiwałam się nad jakimś małym stawikiem w środku lasu. Zamknęłam oczy, rozkoszując się dźwiękami przyrody. Kochałam spokój, choć czasami brakowało mi hałasowania innych wilków. Uniosłam powieki i przyjrzałam się swojemu odbiciu w wodzie. Podniosłam się powoli i spojrzałam na niebo. Żadnej chmurki, choć korony drzew zasłaniały większą część i nie byłam tego pewna. Nagle usłyszałam jakiś szelest, który początkowo zignorowałam. Cóż, może nie zignorowałam, lecz czekałam na dalszy rozwój wydarzeń. Kątem oka patrzyłam w stronę, z której wydobył się ten dźwięk. Powtórzył się, a ja zobaczyłam jak z gąszczu wychodzi jakiś wilk. 
<Ktoś?Coś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz