Był ranek. około 6. Niebo było różowe jak koktajl truskawkowy a tam gdzie wschodziło słońce był strasznie ten róż jaskrawy. Pomyślałam o Demonie. Jak ja go chciałam zobaczyć. Nie czekałam, wstałam i pobiegłam na staw wulkaniczny. Wulkan już dawno wygasł ale woda była zasilana ciepłem wewnętrznym. Miała około 30 stopni. Wskoczyłam do niej i po chwili się wynurzyłam. Była gorąca ale nie tak, by wytrzymać nie można było. Popłynęłam w stronę wychylenia skalnego który był parę cm pod wodą czyli gdy się na nim położyłam zalewał mi grzbiet. Gdy leżałam tam przez chwilę usłyszałam aż za znajomy głos.
- Dobrze się leży? - odwróciłam głowę. Na wzniesieniu stał Demon
- Nie za bardzo, zważywszy na to, że po za wodą jest zimno.
- To fakt. Dzisiejszy poranek jest zimny. - uśmiechnęłam się, wyskoczyłam z wody i się otrzepałam.
- Ej
- Przepraszam. Miałam mokrą sierść.
- To było widać.
- Gdzie chcesz iść?
- Chciałem popływać ale...
- ?
- Dobra. Już nic.
- Ja mam pomysł gdzie iść.
- Czyli?
- Do bram japońskich. Jest tam spokojnie
- Mamy to w terenach?
- Nie dawno zostały odkryte. - to mówiąc popatrzyłam w dół wulkanu i na ścieżkę wiodącą w dół. Zaczęłam iść w tamtą stronę ale w pewnej chwili straciłam grunt pod nogami. Byłam w powietrzu. Popatrzyłam w górę.
- Jesteś szurnięty. - zaśmiałam się bo Demon chwycił mnie i leciał ku ziemi.
- To jedna cząstka mojego charakteru. - powiedział i po chwili byłam znów na ziemi, ale nie na znanych terenach ale przy bramach japońskich.
- Wiedziałeś jak tu dolecieć? - spytałam
- Nie. - przyznał Demon rozglądając się. Jak to nie wiedział? Przecież tu przyleciał! Zaczęłam się niepokoić. Najpierw ten dziwny sen z którego nie chciał się obudzić, a teraz to. Popatrzyłam na niego lustrując go wzrokiem.
- Demon?
- Co?
- Martwię się o ciebie. - Basior popatrzył na mnie zdziwiony.
- Czemu?
- Zachowujesz się dziwnie... - spostrzegłam, że Demon patrzył gdzieś poza mną. Jakby mnie nie widział.
- Demon... - mruknęłam i obejrzałam się za siebie. Gdy zobaczyłam to co tam było odskoczyłam tak, że stałam bokiem do Demona. Obok bram wiła się czarna mgła.
< Demon? Odpiszesz? Nie spiesz się >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz