11.11.2016

Od Demona CD Katrin

Od Demona CD Katrin

Leżałem w jaskini. Myślałem o tym, jak powiedzieć Lii i Katrin, że chcę odejść z watahy. To trochę szalony pomysł, ale taki już jestem. Niełatwo mi będzie odejść, zwłaszcza, że nie powiedziałem Katrin co do niej czuje...Ciężko mi jej to powiedzieć. Zawsze, kiedy stoję przed nią i chcę jej to powiedzieć to... się jąkam i nie mogę powietrza nabrać, a po chwili zmieniam temat. Co się ze mną dzieje? Nie wiem, ale jedyne co wiem, to że jeszcze nie wyjawiłem czegoś Katrin i innym. Boje się, że mnie porzucą tak jak dawna wataha, kiedy powiedziałem im o tym, że moje imię nie jest przypadkiem...Nagle zabolała mnie głowa i to porządnie. To nie było od tych wszystkich myśli, to było coś innego. Nie wiem co, ale czułem, że mnie coś, a raczej ktoś obserwuje. Usłyszałem głosy, wszystko stało się nagle czarne. Jakiś czarny wilk, który wyglądał jak duch, podchodził do mnie. Kiedy się coraz bardziej zbliżał do mnie, jeszcze bardziej się rozmazywał. Nagle zaczął biec. Słyszałem jakiś głos. Ktoś mówi ,,Demon obudź się Demon! " Od razu rozpoznałem ten głos, to była Katrin. Ocknąłem się ...
- Co się dzieje Katrin?
- Myślałam, że już nie żyjesz. Nie dawałeś żadnych oznak życia i...
- Nie musisz mówić. - Przerwałem jej
- A chociaż powiesz, czemu się nie budziłeś? Wołałam cię z 100 razy, nawet i 1000!
- Em ...serio? Myślałem, że tylko 1 raz...
<Katrin?Odpiszesz szybko ? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz