14.11.2016

Od Katrin cd Demon

Widać było, że Demon jest trochę.... zmieszany, nie ogarnięty... NIE WIEM. Po prostu był dziwny. Zlustrowałam go wzrokiem po czym usiadłam i wzdychnęłam ciężko.
- Coś się z tobą dzieje. Widzę to... - mruknęłam patrząc na niego.
- Co? Nie.... nic się nie dzieje.
- To jak wytłumaczysz TO? - spytałam. Chyba mnie zrozumiał.
- Nie wiem. Po prostu... tak jakoś i.... co robisz w MOJEJ jaskini? - To pytanie mnie dobiło. Skuliłam uszy i z zawstydzeniem patrzyłam w ziemię ruszając po jej powierzchni łapą.
- No wiesz... chciałam zrobić niespodziankę... ale dziwnie mruczałeś przez sen...
- Mruczałem? - zdałam sobie sprawę, że musiało to dziwnie zabrzmieć.
- No... coś w tym stylu.
- Aha...
- Może gdzieś pójdziemy?
- Niby gdzie?
- Nie wiem. Np: Do podziemnego korytarza, do wodopoju, morza martwego, Jaskini życia... może nawet wzgórze lawy... albo drzewo czterech żywiołów albo.... sama nie wiem... staw jabłoni?
- To daleko... proponowałbym podziemny korytarz
- Oki. - powiedziałam lekko.

< Demon? Życzę weny! >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz