- Desi! Kim on jest?! Czy jest Bandziorem? Ile osób już napadł?! - Nigdy nie moge wyjść z nią z problemów
- Domen uspokój się! Ona nic złego nie zrobiła , nie krzycz na nią , już masz wystarczające problemy z nerwami - Luna jak zawsze broniła mojej siostry , ahh tego nie da się znieść
- D ... uspokój się ja nic złego nie zrobiłam , z resztą nie mam ochoty z tobą gadać! Luna pójdziesz ze mną na polowanie? - Jak ona mnie denerwuje... Zwłaszcza kiedy mówi na mnie D.
Luna tylko przytaknęła głową i wyszły razem w stronę pobliskiej łąki na której najczęściej przebywa zwierzyna.
Musze wziąść kąpiel... to mój rytuał kiedy jestem zestresowany lub zdenerwowany - W moim przypadku to połączenie.
Woda jest idelna chłodna i przyjemna.
Po pół godziny pływania zgłodniałem.
- Czas wyjść na łąke by mój Brzusio burczał ze szczęścia a nie z głodu! - Boże... Ale to było suche.
***
Podczas polowania upolowałem trzy króliki i dwie łanie. Muszę jeszcze tylko teraz zaciągnąć zdobycz.
YH? Co to było?! Tylko nie to ! Historia znów zatacza koło?
- Gdzie jesteś?! Kim jesteś?! WYŁAŹ!!! - Z zarośli wyszła - Wiewiórka... - Naprawde to tylko wiewiórka?
- Czy na pewno? - Tajemniczy głos z zarośli obok , mnie lekko przestraszył zwłaszcza że jego posiadacz wyskoczył na mnie i zaczął mnie gryźć i drapać... Gościna...
- Zostaw mnie!
- To ty zostaw mnie! Kim ty jesteś żeby polować na moich terenach?! - Zapytał mnie cały czarny Basior z upiornymi ,czarnymi jak noc oczyma.
Gryźliśmy się przez 5 minut lecz Basior przestał
- Ki... Kim ty jesteś i co tutaj robisz? - Zapytał zasapany
- Jestem... Domen... Poluje tutaj od dawna i nigdy cie nie widziałem...
- Może dlatego że poluje w nocy... Nazywam się Anakin i zdaje mi się że cie kojarze... Czy jesteś przypadkiem z pobliskiej watahy?
- Tak od niedawna jestem jej członkiem. - Odpowiedziałem z dumą i lekkim zażenowaniem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz