- Jakie zwierzę do ciebie pasuje? - zawtórowałam waderze tym samym pytaniem, które ona zadała mnie - wiesz, sądzę, że to ty musisz wybrać. Albo to zwierzak musi wybrać ciebie. W końcu może się zdarzyć nawet tak, że zaprzyjaźnisz się z jakąś małą myszką! Kto wie? Ale, skoro mówisz, że podobają ci się sowy i gryfy, może możnaby to jakoś połączyć? O, albo wiem. Najlepiej chodźmy do jaskini hodowlanej, tam się rozejrzyjmy, może ktoś wpadnie ci w oko lub złapiesz z kimś nić porozumienia. - zakończyłam wypowiedź.
Kiedy Vi kiwnęła głową na zgodę, od razu ruszyłam w podskokach w kierunku groty. Szczęście chciało, że akurat byłyśmy nawet blisko, i nim się obejrzałyśmy, znalazłyśmy się już u progu jaskini hodowlanej, wypchanej po brzegi najróżniejszymi gatunkami zwierząt i innych kreatur. Gdzieś między nimi musiała plątać się Tenshi.
- Tenshi! - krzyknęłam donośnie, aby mnie usłyszała - przyprowadziłam mojego pierwszego klienta! Rozejrzyjmy się trochę, nie będziemy przeszkadzać.
Gdzieś spomiędzy skalnych ścian odbiło się echo na wzór krótkiego "ok". Zwróciłam spojrzenie podekscytowanych oczy wprost na Vi.
- A więc, zapraszam! Śmiało, rozejrzyj się - zachęciłam, a przed pyskiem przefrunęło mi jakieś stworzenie, którego nawet nie zdążyłam zidentyfikować - już zdążył zniknąć pomiędzy pomieszczeniami.
Zaśmiałam się cicho i posłałam waderze serdeczny uśmiech.
<Vi? Bijemy mój rekord w zwlekaniu z odpisem! Wybacz>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz