8.07.2020

Od Nashi CD Makreli

Znowu ściągnęłam kłopoty nie tylko na siebie, ale też na innych. Brawo Nashi! Możesz być z siebie dumna! Dym już po kilku sekundach zamienił się w wszędobylską mgłę. Przez to nie widziałam nic na odległość większą niż dwa moje ogony.  Nie byłam w stanie nawet stwierdzić, gdzie podziało się moje schronienie, ani w którym kierunku się udać aby wrócić do watahy. Wiedziałam tylko, że to gdzieś na północy. Obie zatrzymałyśmy się i nasłuchiwałyśmy uważnie. Przypatrywałam się zielonej mgle. dostrzegłam w niej iskierki i coś a la małe błyskawice. Makrela powoli ruszyła przed siebie, doskoczyłam do przodu, a potem szłam tuż obok niej. Czułam jak moja sierść się naelektryzowała, z resztą nie tylko moja, różowej wilczycy również, co mogłam zobaczyć.
-Powinnyśmy iść na północ- szepnęłam- ale teraz nie bardzo wiem, w którą to stronę...- Wadera przystanęła i wyciągnęła okrągłe coś na łańcuszku. Zmarszczyła brwi, gdy przyjrzała się urządzeniu. Jego wskazówka(?) kręciła się po tarczy co chwilę zmieniając kierunek ruchu.
-hmmm... Idźmy dalej prosto. Może gdzieś dojdziemy- odszepnęła. Szłyśmy jeszcze chwilę, aż gdzieś za nami rozległ się huk i coś błysło. Podskoczyłam z lekko stłumionym piskiem. Co to było?Obejrzałam się za siebie jednak nic nie zobaczyłam. Z nie ukrywanym strachem spojrzałam na waderę. Znowu rozległ się ten okropny dźwięk, zawiał gwałtowny i zimny wiatr. Szłyśmy dalej, jednak przyspieszyłyśmy kroku. Po drodze chyba się zgubiłyśmy. Nie! Bez wątpienia się zgubiłyśmy,. Skąd to wiem? pomijając fakt, że idziemy na czuja to jeszcze dotarłyśmy pod skalną ścianę jakiegoś urwiska, czy czegoś podobnego. Przez kilka sekund za nami rozbłysło jakieś światło, po raz kolejny usłyszałyśmy huk, a na ścianie pojawił się jakiś upiorny cień. Cała drżałam, z paniką rozglądałam się po tej całej ścianie, aż zauważyłam jakąś grotę albo jaskinie. Pokazałam ją Makreli, a już po kilku sekundach truchtu dotarłyśmy na miejsce. Bez problemu weszłyśmy do środka. Przed nami był tunel, a gdzieś w nim coś delikatnie świeciło. Z kolei za naszymi plecami mroczna mgła. i pomyśleć, że to wszystko z powodu jakiegoś grającego pudełka.
-Co robimy?- spytałam i spojrzałam na Makrelę czekając na odpowiedź

<Makrelo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz