7.07.2020

Od Nashi CD Makrela

Przyglądałam się chwilę urządzeniu. Było ciekawe, zwłaszcza po tym co wspomniała wilczyca. "Czasomiarka" nigdy o tym nie słyszałam ani nie widziałam. Spodobało mi się.
-Wiesz, jeśli nie wracasz już do poprzedniej watahy, a poszukujesz nowej, to zaprowadzę Cię do mojej watahy. Na pewno Rose się tobą zajmie i Cię trochę wzmocni, a jeśli będziesz chciała odejść to nie będzie problemu- zaproponowałam po chwili. Makrela kończyła posiłek, a mi zaburczało w brzuchu. No wypadało by zjeść cokolwiek, byle dojść do domu- pomyślałam i przeprosiłam na chwilę wilczycę informując ją, że niedługo wrócę. Pobiegłam w pobliskie zarośla i złapałam trop zająca. Ustawiłam się pod wiatr i powolnymi krokami ruszyłam w kierunku mojej ofiary. Gdy była przede mną na odległość jednego skoku, rzuciłam się na zwierze i od razu zagryzłam. Zjadłam i obmyłam się w jakimś potoku. Wróciłam do wilczycy i usiadłam.
-To co? Namyśliłaś się? Możemy pójść jutro. To dzień drogi stąd.
-Możemy pójść jutro.- odpowiedziała po chwili namysłu. Siedziałam chwilę i przyglądałam się waderze, która przymknęła oczy i odpoczywała. Słońce dzisiaj nie grzało tak dotkliwie, a na niebie widniały puchate obłoczki. Po chwili wpadłam na pomysł
-Skoro lubisz takie rzeczy- wskazałam na urządzenie, to może poszukam jakiegoś na plaży i Ci przyniosę?- bardziej stwierdziłam niż spytałam i nawet nie czekałam na odpowiedź poszłam wzdłuż brzegu i przeszukiwałam błyszczące kamyki, muszelki czy inne rzeczy, aż natrafiłam na jakieś metalowe pudełeczko. Zgryzła go trochę rdza, ale pewnie da się coś z tym zrobić. Wzięłam przedmiot w łapki i otworzyłam. W środku znajdowała się figurka delfinka, przymocowana do dna pudełka. Z boku, na ściance zauważyłam korbkę, więc ją przekręciłam, a po chwili do moich uszu przez chwilkę dobiegła melodyjka. Potem coś się chyba zacięło i już nie grało.
-Fajne to!- pobiegłam z przedmiotem w torbie do różowawej wilczycy.- MAKRELO! MAKRELO! Patrz, co znalazłam! Myślę, że Ci się spodoba...- Podsunęłam przedmiot w łapki wilczycy. Otworzyłam i przekręciłam korbkę. Przez kilka sekund usłyszałyśmy ładną melodyjkę.
-Ciekawe...- Stwierdziła i zaczęła uważnie przyglądać się znalezisku z wszystkich stron. Siedziałam z boku i przyglądałam się poczynaniom wadery.

<Makrelo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz