Zastanowiłem się chwilkę nad pytaniem Vais.
- To... To nie jest zły
pomysł — powiedziałem, odwracając się w stronę wilczycy — im szybciej
wyruszymy, tym szybciej dotrzemy do celu! - po tych słowach ruszyłem do
mojego domu po mój plecak. Zaraz potem ruszyłem za Mauvais do jej
jaskini, oczywiście po jej spakowane rzeczy. Całe zajście trwało więcej
niż 30 minut.
Niezwłocznie ruszyliśmy na północ - w
stronę Gór Pochyłych. Tamtędy prowadziła droga do tajemniczego miejsca.
Na horyzoncie było już widać słońce, co oznaczało ranek. Dotarliśmy tuż
obok stromych zboczy góry. Gdyby nie moja determinacja, nigdy bym się
nie wspiął na tę górę! Choć widoki na szczycie muszą być boskie... Nigdy
jeszcze nie wspinałem się na tak stromą górę...
- Idziesz? - z moich marzeń o widokach z gór wyrwała mnie Mauvais. Nawet nie zauważyłem, kiedy przestałem iść.
- Tak, tak - powiedziałem i szybko podbiegłem do wadery.
< Mauvais? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz