Spakowałem wszystko? Musiałem jeszcze raz się upewnić, a było tych razów
chyba z 5. Jeszcze raz wszystko staranie ułożyłem do plecaka.
-
Jest w porządku... - powiedziałem sam do siebie, by dodać sobie otuchy i
by potwierdzić to, że faktycznie wszystko było spakowane. Była jeszcze
noc, choć w ogóle nie byłem senny. Wręcz przeciwnie. Pierwszy raz ruszam
na taką wyprawę. Zawsze, gdy byłem na wyprawach, polegały one na
ruszanie w nieznanym kierunku, w poszukiwaniu miejsca, które może nawet
nie istnieć. A teraz? Mam mapę, wiem gdzie iść. Mam nawet z kim iść! Ale cel pozostał ten sam. Naprawdę nie wiem, co może nas czekać w tamtym miejscu.
Z mojego nurtu myśli wyciągnęły mnie kroki przed jaskinią. Rozpoznałem je. To była Mauvais.
< Vais? Nareszcie odpis! >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz