9.09.2018

Ignite C.D. Silver

Weszłam do swojej jaskini będąc już nieco zmęczona, jedyne o czym myślałam to o położeniu się w swoim cieplutkim łóżku. Wisiorek zawiesiłam na odstającej skale a następnie zajęłam miejsce na materacu. Oczy szybko zaczęły mi się kleić, aż w końcu oddałam się w objęcia Morfeusza. Śniły mi się kształtne chmury i wrony przecinające błękitne niebo, słyszałam szelest liści i czułam na sobie powiew wiatru, aż w końcu zaczęłam się rozbudzać kiedy zrobiło się zbyt zimno. Okryłam się kocem nie mając ochoty jeszcze wstawać, mimo że wiatr piszczał dostając się do jaskini przez drobne, nieszczelne okno. Warknęłam zirytowana i podniosłam się na równe nogi, smoka nigdzie nie było, co nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Chwyciłam wisiorek, umyłam zęby biorąc później łyk wody, aby wybiec z zawrotną prędkością z jaskini. Postanowiłam udać się na polowanie, dlatego obrałam kurs na zachód. Na miejscu zaszyłam się pomiędzy drzewami obserwując stadko danieli, wśród których znalazłam najsłabszego.

<Silver?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz