Postanowiłam przenieść Antillię do szczeliny, aby w razie czego była choć w miarę bezpieczna. O dziwo wadera zasnęła snem niezwykle twardym, gdyż szuranie jej łap po ziemi ani moje stękanie jej nie budziło. Wow! Faktycznie musi być zmęczona~ pomyślałam. Po kilu minutach przyleciała i Stormy, której pokazałam łapą, że ma być cicho. Szara wadera w prawdzie była nieco poturbowana, ale widać było uśmiech ulgi na jej pysku, gdy nas zobaczyła. Posiedziałyśmy tak z dobrą godzinę. Szara wadera przyglądała mi się bardzo dokładnie, czy aby na pewno jestem cała. Gdy już się upewniła, że jest ok dała Antili dłuższą chwilę odpoczynku. W pewnym momencie Stormy stwierdziła, że dłużej niestety nie możemy czekać, aż gryfy wrócą. Zaczęła więc wybudzać Antilię, która z niezadowoleniem wstała. Widać było, że przed nią jeszcze długi odpoczynek, ale to dopiero na miejscu. Powoli się zebrałyśmy i odleciałyśmy. Oczywiście ja leciałam na plecach Stormy, a obie wilczyce korzystały z prądu powietrznego i szybowały z nim, aż dotarliśmy do Pałacu.
-Dobrze Nashi dzisiaj wyjątkowo pójdziesz z nami złożyć raport.- oznajmiła Stormy, na co się ucieszyłam. Stormy poszła przodem, a ja w raz z Antilią szłyśmy za nią. Wypełniłyśmy z Stormy ankiety, po czym udałyśmy się do gabinetu naszej drogiej Alfy. Przedstawiłyśmy całą sytuację, po czym ja i Stormy zostałyśmy wyproszone za drzwi, a Antilia musiała chwile porozmawiać z naszą drogą Tsumi. na szczęście już po kilku minutach Antilia opuściła gabinet z delikatnym uśmiechem. Od razu domyśliłam się, że już oficjalnie należy do watahy. Stormy się z nami pożegnała i poszła wypełniać swoje obowiązki, a gdy zostałam sama z białą skrzydlatą waderą spytałam -Nie chciałabyś, abym zaprowadziła Cię do Twojej jaskini? Swoją drogą, gdzie zostałaś zakwaterowana?
18.01.2021
Nashi cd Antilia
<Antilio?>
Przepraszam, że tyle czekałaś T.T
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz