To jest cząstka pierścienia wolności. Tych części jeszcze nie ma.
Na pomoc przybiegły inne konie.
- Co z tym jadem...- spytała ze zrezygnowaniem Czanel
- No cuż... ja nie odpuszczam.- bo taka była prawda. Popatrzyłam na inne konie i wzbiłam się w powietrze.
- A co ze mną?- spytała Czanel- przecież o niej nie zapomniałam. Zanurkowałam i chyciłam ją w łapy.
- Teraz lecimy na drógą tronę.- powiedziałam.
- Ok. No dobrze....- powiedziała zaskoczona Czanel. To było fajne uczucie tak łamać zasady.
NIE DOKOŃCZONE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz