10.03.2021

Eve do Tsuriego

Granatowo-fioletowa wadera spacerowała wzdłuż brzegu. Po drodze zaczepiała, lub była zaczepiana przez różne dusze i duchy. Poszukiwała odpowiedzi na pytanie: "jak opuścić wymiar cienia?", ale niestety nikt nie potrafił udzielić jej zadowalającej odpowiedzi. Wiele duchów również odradzało jej powrót do swojego wymiaru, twierdząc, że tutaj nie musi się niczym martwić. To stwierdzenie niestety nie było do końca prawdą. Duchy nie odczuwają bowiem zimna, ani głodu, nie to co ona i Tsuri. Zrezygnowana położyła się na nad brzegiem rzeki. Postanowiła uciąć sobie drzemkę, gdyż się zmęczyła.

Wilczycy przyśniła się jasna, postać przypominająca lisa. Nie wiedziała dokładnie kto to taki, gdyż postać była zamazana i patrzyło się na nią jak zza mgły, widziała jednak to co owa postać robiła. Akcja snu toczyła się na piaszczystym gruncie. Biała postać rysowała proste znaki na piasku, które po podejściu do nich zaczynały się ruszać. Zaintrygowało to Eve, która już po chwili stanęła przed pierwszym z rysunków. Przedstawiał on wilka na łące i portal. Gdy obraz zaczął się ruszać przeniósł postać przez ów portal w inne miejsce - na Bagna. Na drugim rysunku znajdowała się ta sama sytuacja tym razem jednak wilk pozostał na łące tylko wkoło niego pojawiły się duchy. Na trzecim wilk zmienił się w szczeniaka, a na czwartym w starca.
Dopiero piąty rysunek był inny. Przedstawiał on uproszczony portret Eve, a konkretnie jej popiersie. Gdy grafika ożyła, postać na piasku ruszyła uchem z kolczykiem i zamknęła oczy, a z jej głowy wydobyła się chmurka myśli. W chmurce pojawił się wilk, który rysuje łapą okrąg, alby po chwili przez niego przejść i pojawić się w innym miejscu. 
-a więc to tak- Eve wyszeptała sama do siebie. Podeszła do ostatniego rysunku, który jak się okazało przedstawiał wejście do jakiejś krypty. Gdy obraz zaczął się ruszać, rysunek zamienił się w mapę owego miejsca. Eve starannie starała się zapamiętać ją ze szczegółami, niestety nie miała na to wiele czasu, gdyż sceneria się szybko zmieniła. Akcja przeniosła się do pewnego niewielkiego pomieszczenia, na którego podłodze znajdowała się ogromna płyta z wyrytymi napisami. Przed oczami Eve odszyfrowało się jedynie pierwsze zdanie: "Zasady w czasie podróżowania, zaleca się ich przestrzegania."  Nie minęła nawet sekunda, gdy po zakończeniu animacji Eve została wybudzona. Jak się okazało przez Tsuriego.
-Dobrze, że Cię w końcu znalazłem . - powiedział Tsuri. - Znalazłaś coś ciekawego? - spytał, gdyż basior zauważył, że wilczyca wyglądała jakby właśnie zobaczyła kolejną wizję. 
-emm, tak. Chyba tak. Możemy to od razu sprawdzić - powiedziała i wstała. Zamknęła oczy i wyobraziła sobie, że chce przejść portalem na drugi koniec rzeki. Potem otworzyła oczy i narysowała łapą dość wielki okrąg na ziemi, by przez niego mogła przejść. Gdy zamknęła koło pojawił się w jego miejscu portal, a wilczyca niewiele myśląc nad ewentualnym "co gdyby" przez niego przeskoczyła. Ku jej uldze i wielkiemu zdziwieniu basiora, zadziałało i Eve znajdowała się na drugim brzegu rzeki, po drugiej stronie portalu. Wilczyca otworzyła obok drugi portal, tylko tym razem powrotny. On również zadziałał. Na koniec wilczyca "przecięła" pazurami oba portale, które po chwili rozpłynęły się niczym mgła. Spojrzała na Tsuriego pełna nowej energii i nadziei
-Myślę, że możemy wracać do siebie- powiedziała. 

<Tsuri?>
Przepraszam, że tyle to trwało. Tym oto sposobem chyba możemy zakończyć tę przygodę. Jeśli będziesz chciała kontynuować dodaj pytajnik w tytule Twojej odpowiedzi ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz