29.09.2019

Od Shiry CD Tenshi "zabawa w hodowanie" #4

Rozejrzałam się po "pomieszczeniu". Jeju, ile tu było... Wszystkiego!
- Oh, wow dużo tego - wypaliłam bez większego namysłu.
Popatrzyłam na waderę wzrokiem typu "mogę?", a ona kiwnęła głową zachęcająco, więc podeszłam do pierwszej lepszej półki. Sięgnęłam ostrożnie jedną z księg, ale zaraz wypadło z niej kilkanaście kartek, pergaminów czy co tam jeszcze było. Ups...
- Przepraszam! Nie wiedziałam że-
- Nic się nie stało. Tutaj większość książek tak wygląda.
Tenshi podeszła do mnie i zaczęła zbierać papiery. Nie wiedziałam, czy mam jej pomóc, bo może ona to jakoś układa, a ja nie wiem jak, czy coś... Ale sięgnęłam po jeden zagubiony kawałek pergaminu po mojej prawej. Spojrzałam na niego aby przeczytać jego zawartość. Był tam narysowany jakiś mały stworek, a wokół rozpisane różne informacje o nim.

- Masz takie coś? - zapytałam pokazując Tenshi papierek.
- No mam.
- Pokaż!
- I myślisz, że znajdę akurat tego małego zwierzaka w tej wielkiej jaskini?
- No, niekoniecznie - przyznałam.
Gdy Wadera skończyła układać papiery, a ja przejrzałam jeszcze parę książek (tym razem uważałam żeby nie powylatywały z nich papiery), przyszło mi do głowy, że nie ma z nami Rayli. Gdzie ona się podziała? Mam nadzieję, że nie urządza sobie uczty z małych zwierzątek. Poza tym, nawet nie zauważyłam kiedy, ale słońce powoli zaczynało się zniżać, a w pomieszczeniu, w którym się znajdowałyśmy (a było ono oświetlane słońcem) robiło się coraz ciemniej. To ile ja tu siedzę?
- Może poszukam mojego tygrysa? - zapytałam.
- Ok to chodź - powiedziała i poprowadziła mnie z powrotem, tą samą drogą którą przyszłyśmy. Chwilę później doszłyśmy do... CO TU SIĘ-
Rayla bawi się z tym stworkiem z pergaminu! Rayla! Bawi się! No, teraz mogę mówić, że widziałam już wszystko.
- Rayla? - zawołałam.
Tygrysica odwróciła głowę w moją stronę.
- Chodź, idziemy do domu.
Towarzyszka mruknęła coś pod nosem, ale otrzepała się i podeszła do mnie.  
- To my się będziemy zbierać - zwróciłam się do Tenshi, podchodząc do wyjścia.
Gdy wychodziłyśmy, wadera jeszcze zawołała:
- To do zobaczenia!
Zatrzymałam się jeszcze na chwilę.
- Wpadnę jutro!
I ruszyłyśmy do naszej jaskini.



<Tenshi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz