5.08.2021

Stormy do Vili

Nie mam pojęcia, co mnie podkusiło. W trakcie posiłku po głowie krążyła mi wielce egoistyczna myśl. ~Vila rozmawia z duchami... Może mogła by? Nie... A może jednak?~  Sprawnie się oblizałam, czyszcząc tym samym pysk z resztek pokarmu, rozciągnęłam się, po czym wstałam i z poważną miną, starającą się zamaskować lekki stres i zmieszanie, stanęłam przed waderą.  
-Vila... Wiem że proszę o dużo, ale czy mogłabyś jakoś skontaktować się z duchem mojej matki Nike? - patrzyłam w błękitne oczy wilczyce, których źrenice nieco się rozszerzyły. Vila przysiadła z zaintrygowaną miną. 
-Nie wolałabyś sama się z nią spotkać? - spytała po chwili miło się uśmiechając, a mi spadł kamień z serca. Skinęłam głową, wdzięczna za to, że wadera nie gniewała się na mnie z powodu dość egoistycznej zachcianki. -Dobrze to na początek znajdźmy jakieś odpowiednie miejsce. Gdzie jest jest najlepiej wyczuwalna energia zaświatów? - pytanie Vi dało mi nieco do myślenia. W toku analiz zaczęłam skrobać na ziemi ogólna mapę naszych terenów. Ciemna wadera przypatrywała się moim poczynaniom. 
- Niektórzy widują duchy tutaj - powiedziałam wskazując wzdłuż rzeczki dusz. - osobiście uważam jednak, że najwięcej jest ich przy źródle- Vi przytaknęła ze zrozumieniem, po czym obie spokojnym krokiem ruszyłyśmy w wyznaczonym kierunku. Czułam lekki stres, w końcu miałam możliwość poznać mamę. Ciekawe jaka ona jest?~ pomyślałam

<Vila?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz