14.10.2019

Od Vi Cd Shira


Cały tydzień spędziłam w jaskini robiąc porządki i przygotowując się do Halloween. Tworzyłam mikstury, talizmany i totemy potrzebne do ochrony przed różnymi stworami. Po za tym uczyłam się różnych zaklęć, rytuałów oraz odnowiłam zaklęcia ochronne wokół mojego terenu. Halloween to dzień w którym między światem zmarłych i żywych zanika granica. Niebezpieczeństwo może czaić się na każdym kroku, dlatego wolę być przygotowana na wszystko. Kiedy jednak zaczęłam czytać jakie stwory mogą się pojawić na jakich terenami i jak można się ich pozbyć, rzuciłam książką i wyszłam z jaskini. Byłam już zmęczona i jedyne o czym marzyłam to chwilę się przejść i poobserwować jak zmienił się las. Idąc przed siebie jedyne na czym się skupiłam to jak pięknie wyglądają teraz liście w barwach od złotej do czerwonej na drzewach. Jedyne co było słychać to od czasu do czasu szelest liści pod moimi łapami. Chciałam spędzić tak jeszcze trochę czasu, ale wiedziałam, że muszę wracać i przygotowywać się dalej. Trochę zawiedziona spojrzałam jeszcze raz w przestrzeń przede mną i pomyślałam że jeszcze kilka minutek nie zaszkodzi. Przecież cały tydzień przesiedziałam więc mogę sobie pozwolić! Kiedy chciałam ruszać usłyszałam jak ktoś mnie woła, a kiedy spojrzałam w tamtą stronę zauważyłam znajomą wilczycę. Uśmiechnęłam się na widok wadery i jej towarzyszki.
- Hejka - przywitałam obie
- Co tu robisz? - zapytała Shira spoglądając na mnie
- Nic... znaczy spaceruję... a wy?

<Shira?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz