21.08.2020

Od Wichny

Minęło kilka tygodni odkąd Wichna dotarła na tereny watahy. Z niemałym zaskoczeniem stwierdziła w końcu, że się zadomowiła. Z racji na jej pracę, przez większość czasu nikt jej nie przeszkadzał i mogła w spokoju kształcić się i doskonalić w różnych sztukach. Tak naprawdę, tylko kilka razy ktoś odwiedził ją zasięgnąć rady albo coś kupić. Jeszcze rzadziej przychodzili po przepowiednie.

Tego dnia wadera szykowała ampułki z ziołami, których używa do widzeń. O poranku weszła w głąb lasu, by rozejrzeć się za potrzebnymi roślinami. Nie wiedziała gdzie dokładnie ma szukać, za każdym razem rosły gdzie indziej, ale podążała za znajomymi zapachami. Prędzej czy później w końcu na coś trafi.

Rozejrzała się wokół siebie. Ciemną korę drzew oświetlały pierwsze promienie letniego słońca, mech lśnił się od wilgoci, a nad głową wilczycy świergotały liczne ptaki, budzące się ze snu. Uśmiechnęła się w duchu. Dawniej nie zwróciłaby na to wszystko uwagi. A jeżeli nawet, odepchnęła by to z obrzydzeniem. Spojrzała pod nogi i zauważyła liście, których szukała. Zerwała je i schowała do saszetki przewieszonej przez szyję.

Zawiał ciepły wiatr i szarpnął mocno sierścią wadery. Przyniósł ze sobą ostry odór siarki. Spojrzała w stronę, z której dochodził i zobaczyła kilka ciemnych postaci, stojących na wzgórzu nieopodal. Wichna lekko skinęła im głową. Odpowiedziały, ale wciąż patrzyły na nią pustymi, czarnymi oczami. Odwróciła się w inną stronę i ruszyła żwawo przed siebie. Po jakimś czasie znalazła resztę potrzebnych składników i zawróciła do jaskini.

Szybko przygotowała zioła i podzieliła je na porcje, które włożyła do małych, szklanych flakonów. To, co zostało z ich ucierania, przerobiła na oleje i również schowała do pojemników. Kiedy skończyła, usłyszała kroki przy wejściu do jamy. Zwróciła się w ich stronę. Stanął przed nią wilk, którego jeszcze nie znała.

- Jesteś szamanką, prawda? Potrzebuję pomocy. - powiedział szybko, ale spokojnie. Nie wyglądał na zaniepokojonego, więc to raczej nic pilnego.

- Tak, jestem szamanką. - pokiwała głową Wichna - Od niedawna. Co mogę dla ciebie zrobić?


< Wilku? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz